Autor |
Wiadomość |
Agness# |
Wysłany: Nie 11:47, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
Powiem tak, cięzko mi mówić zawsze prawdę.
Ale w ostatnim tygodniu poznałam wartość szczerości.
I obiecałam sobie postawić ją na jednym z pierwszym miejsc na mojej liście "Najważniejsze wartości w życiu". |
|
 |
Agness# |
Wysłany: Nie 11:45, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
|
 |
Averille |
Wysłany: Sob 16:07, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
Kiedyś usłyszałam słowa: Zwierzyć się komuś, znaczy coś w sobie zabić...
Cóż nieufność do ludzi odziedziczyłam po mamie, niestety mam ewidentnego pecha do przyjaciół... Zmieniają się jak w kalejdoskopie. Więc to nie przyjaciela, ale znajomi? może...
Na dzień dzisiejszy przyjaciółmi mogę nazwać 3 osoby, koleżankę z mojego miasta Paulinę, nie rozmawiam z nią bardzo często, ale wiem, że zawsze jest... Koleżankę z Olsztyna... cóż może to x km, ale zawsze, gdy jej potrzebuję wtedy dzwoni... Ma jeszcze jakiś 7 zmysł... na odległość czuje, że coś jest nie tak i właśnie wtedy dostaję od niej sms-a... No i Jego.... Nigdy mnie nie zawiódł w najgorszych dla mnie chwilach: gdy zmarł dziadek, gdy byłam chora, gdy w domu było źle... Po prostu są...
Ale czy mogę im mówić o wszystkim? Nie, bo nie potrafię... |
|
 |
Samantha0808 |
Wysłany: Pią 18:00, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
pisze ogólnie do sloneczka, czy jak ci tam:
Z taką łatwowiernością ktoś cie kiedyś nieźle wychuja... Bez obrazy naprawde, ale widać, że mało w życiu widziałaś...Tak chłopcy są CZASAMI bardziej godni zaufania no właśnie czasami, a to się nie zdarza, prędzej czy później zrobią ci kołodupy i tyle, powiedzą kumplom, swoim dziewczynom itd... mnie Rafał nie wychujał, bo wiedziałam kiedy się wycofać i czego nie mówić... ja wiem, że przyjaciele odchodzą po jakimś czasie, ale rodzina zawsze zostaje... ostatnio przyjaźnie się z taką Kaśka gadamy o wszystkim, śmiejemy się i ogólnie jest ok, ale później wiem, że to teź się rozwali jakoś po ukończeniu szkoły, albo i wcześniej jak którejś z nas odbije... |
|
 |
mściwy_eulal |
Wysłany: Pon 9:50, 23 Lut 2009 Temat postu: |
|
Ja mam to szczęście, że mam i Przyjaciela i Przyjaciółkę (: Chociaż Patryk nie miał nic przeciwko, jak zwierzałam mu się z moich typowo kobiecych problemów. Czasem się czerwienił, ale podchodził do tego bardzo... 'profesjonalnie', naukowo - tłumaczył tyle, ile wiedział, przytulał i mówił, że będzie ok... |
|
 |
I$ioolka;) |
Wysłany: Nie 18:02, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
zgadzam się z Averille.
gdybym miała mówić swojemu przyjacielowi wszystko a wszystko - nie byłabym sobą. |
|
 |
sloneczko |
Wysłany: Wto 20:58, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
A dlaczego mu sie nie zwierzysz ?
Mimo, że to facet, to jednak zyskał u Ciebie miano Przyjaciela,
czyli jest wyjątkowy na swój sposób.
Przyjaciel to ktoś, komu ufa sie bezgranicznie, w którego sie wierzy nawet wtedy gdy wszyscy inni już dawno przestali.
Postaraj sie przed Nim otworzyć Chłopacy czasem są bardziej godni zaufania, niż jakakolwiek dziewczyna.
Pozdrawiam:) |
|
 |
sloneczko |
Wysłany: Wto 20:52, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Nie zawiode się, nie grozi mi to.
Swojego Przyjaciela jestem pewna bardziej, niż niczego innego w świecie.
Jestem gotowa oddać życie za Niego, i doskonale wiem, że On też wszystko dla mnie zrobi.
Prawdziwa przyjaźń to zjawisko dość rzadkie, ale bywa prawdziwe  |
|
 |
Samantha0808 |
Wysłany: Wto 14:18, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
nie mam przyjaciół takich na 100%, przeciez Rafałowi się nie zwierze o problemach kobiecych... |
|
 |
żab |
Wysłany: Wto 12:10, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
uważaj bo możesz się kiedyś zawieść |
|
 |